Ludzie ruszyli do gwiazd, osiedlając się na przynajmniej kilku światach. Pośród nich jest także Trawa, urokliwa ze względu na obecną tam florę i faunę, planeta, którą szczęśliwie omija pustosząca inne, zamieszkałe światy zaraza. Włodarze Trawy nie są zainteresowani problemem epidemii, władający planetą bonowie nie widzą dalej, niż czubek własnego nosa, wolą polować, niż zainteresować się faktem, że na innych planetach masowo umierają ludzie, co w dłuższej perspektywie może mieć tragiczne skutki dla całej ludzkości. Terranie, upatrujący odporności mieszkańców Trawy w samej planecie, wysyłają tam ambasadora, by ten podjął rozmowy dyplomatyczne z włodarzami Trawy i spróbował zmobilizować jej mieszkańców do pracy nad lekarstwem, w imię wspólnego dobra. Ambasador, Rigo Yrarier, przybywa na Trawę wraz z żoną Marjorie Westriding-Yrarier oraz dziećmi. Rodzina Yrarierów, niczym Atrydzi z „Diuny” Franka Herberta, zmieniają miejsce zamieszkania bez większego entuzjazmu, nie wiedząc nawet, że pakują się w sam środek zawieruchy, która dopiero nadejdzie, a wraz z nią przyjdą wielkie zmiany. Do „Diuny” można poczynić jeszcze jedno nawiązanie. Trawa, podobnie, jak Arrakis, leży w centrum opowieści, stanowi jej oś, to na specyfice planety oparto całą historię. W „Diunie” jest to melanż, w „Trawie” odporność na zarazę.

Główną bohaterką „Trawy” jest wspomniana wyżej lady Westriding, choć nie jest ona jedyną postacią, której losy prześledzimy w tej powieści. Obecny jest jeszcze młody mężczyzna, którego rodzina padła ofiarą zarazy. Pisarka oferuje czytelnikowi dwie różne perspektywy, w obrębie których przewija się kilkunastu bohaterów, ale lwia część historii opowiedziana została z właśnie z perspektywy żony ambasadora.    

Tepper nie można nic zarzucić jeśli chodzi o styl prowadzenia narracji. Przez „Trawę” idzie się płynnie i gładko, jest tu kilka naprawdę dobrych zwrotów akcji oraz momentów, w których pisarka stawia wszystko na ostrzu noża. Historia nie ciągnie się jak spaghetti, powieść sprawia wrażenie bardzo dobrze rozplanowanej, a kolejne rozdziały lub podrozdziały służą tylko i wyłącznie realizowaniu kolejnych elementów opowieści lub szkicowaniu bohaterów. Chcę przez to powiedzieć, że nie ma w „Trawie” nic zbędnego, próżno szukać na przykład wątków pozostawionych bez zakończenia lub scen, które niczemu nie służą.  

Bohaterowie natomiast zostali wykreowani całkiem dobrze, ale nie na tyle dobrze, by ich losy porywały za gardło. Można śledzić ich perypetie z zainteresowaniem, ale raczej nie będzie nam żal, gdy ktoś zginie, ponieważ powieść raczej nie zacieśnia zbytnio więzi między postaciami a czytelnikiem. Tepper nie udało się wytworzyć tak dobrych portretów psychologicznych, żeby wstrzymywać oddech za każdym razem, gdy bohaterowie stają w obliczu niebezpieczeństwa. Czy to poważna wada? Dla czytelników, którzy stawiają przede wszystkim na wyraźne indywidua może to być pewien minus. Wyjątkiem od tej reguły jest kreacja Marjorie, której poczynania obserwuje się z zainteresowaniem.

Na zaciekawienie bohaterką wpływa mnogość wątków i problemów, które autorka w „Trawie” umieściła, bo te dotykają lady Westriding niemal na każdym kroku. Mamy więc historię typowo obyczajową, obracającą się wokół problemów rodzinnych bohaterki. Od lat stoi ona bowiem w cieniu męża, pokornie znosi jego zdrady, wobec których jest bierna, ponieważ wciąż go kocha. Zdrada nie jest jednak jedynym problemem tej dwójki. Marjorie jest także skonfliktowana z partnerem na płaszczyźnie ideologiczno-filozoficznej. Wszystkie te rzeczy odbijają się na życiu bohaterki. Dzieci również cierpią z powodu toksycznych zachowań rodziców, ale także wskutek przeprowadzki z Terry na Trawę. Mamy więc historię dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje poradzić sobie z własnymi, wewnętrznymi problemami, a także zaaklimatyzować się w nowym, zupełnie obcym środowisku.

Nie jest to jednak łatwe, ponieważ mieszkańcy Trawy są mocno zamknięci w sobie i ogólnie stawiają na izolację, nie przepadają za obcymi, nie lubią, gdy ktoś wtyka nos w ich sprawy. Przez to bytność ambasadora i jego rodziny na Trawie staje się jeszcze bardziej skomplikowana i trudniejsza do przełknięcia. Oliwy do ognia dolewa fakt, że ambasador działa na polecenie Terran, którzy na Trawie nie są zbyt mile widziani. W tym wątku Tepper porusza temat ksenofobii oraz uprzedzeń i dokonuje krytyki tych postaw.        

Autorka bierze także na warsztat temat rozwarstwienia społecznego. Zarządzający Trawą bonowie tkwią w swoich posiadłościach, żyją w przepychu, od czasu do czasu udając się na polowania, nie interesując się losem plebejuszy. Regularne polowania, urządzane przez bonów, również nie są bez znaczenia. Wyłania się z nich motyw ekologiczny powieści. Tepper prawdopodobnie chciała wymierzyć mentalny policzek Brytyjczykom, ponieważ w ich kulturze myślistwo ma długą i krwawą tradycję oraz jest szczególnie popularną rozrywką pośród elit, co doskonale wpisuje się w styl życia książkowych bonów.  

Innym ważnym wątkiem poruszanym w „Trawie” jest ciągnąca się przez całą powieść rozprawa o naturze dobra i zła. Sheri S. Tepper zdaje się stanowczo i bez przebierania w słowach krytykować bierną postawę wobec nikczemnych uczynków, pokazując, że takie zachowanie tworzy przyzwolenie społeczne na dokonywanie społecznych transgresji. Krytyka bierności wobec zła odbija się także w feministycznej stronie dzieła, ponieważ w „Trawie” znajdziemy kilka słów o przemocy wobec kobiet, problemie nierówności płci i roli żony, która zawsze stoi w cieniu małżonka i musi być mu posłuszna, a także próbie przełamania takiego stanu rzeczy.  

Opowieść nabiera tempa wraz z rozwijaniem wątku rasy arbaiów, prekursorów Trawy, których cywilizacja przepadła z bliżej nieokreślonych przyczyn. W tej części opowieści Sheri S. Tepper po mistrzowsku odsłania przed czytelnikiem kolejne karty. W „Trawie” są również obecne motywy mistyczne, choć te wypadają nieco żenująco i sprawiają wrażenie nieprzemyślanych, napisanych pod wpływem impulsu i bez większego pomyślunku, ale da się je przełknąć. Fakt, że są kiepsko zrealizowane nie rzutuje mocno na całość.

Obecne w powieści są także elementy właściwe socjologicznej fantastyce naukowej. „Trawa” obrazuje wszak, jak żyją, myślą i działają mieszkańcy planety. Tepper pokazuje życie mieszkańców Trawy głównie przez pryzmat zadufanych w sobie bonów, obnaża ich wady i punktuje krótkowzroczność. Historia z poszukiwaniem lekarstwa, choć kluczowa, nie jest jedyna. Warto zwrócić uwagę także na wątek flory i fauny, jaka istnieje na planecie.

„Trawa” w gruncie rzeczy prześlizguje się po kilku tematach, ale żadnego nie eksploruje dogłębnie i kompleksowo, co można uznać za wadę tej powieści. Kilka rzeczy na pewno dało się zrobić lepiej, choćby urealnić odrobinę kreację głównej bohaterki, która momentami wydaje się wyidealizowana. „Trawa” prawdopodobnie nie jest najlepszą pozycją z serii „Artefakty”, choć na pewno warta jest poznania, bo pomimo kilku wad, nie schodzi poniżej pewnego poziomu.

Jest jeszcze w „Trawie” kilka drobnostek, związanych ze światem przedstawionym, które wzbudziły mój krytycyzm. Jeżeli świat przedstawiony wychodzi od uniwersum wzorcowego, a wiele czynników wskazuje na to, że tak jest, to wkradają się pewne niespójności natury ontologicznej. Nie chcę się jednak w te zagadnienia zagłębiać, ponieważ oznaczałoby to zdradzanie fabuły lub przynajmniej jej poszczególnych elementów. Uważam, że niespójności, o których wspominam, a których jednocześnie nie precyzuję, łatwo będzie spostrzec samodzielnie obcując z „Trawą”.

Trawa” została nominowana do Locusa i Hugo (1990), ale na nominacjach się skończyło. Sheri S. Tepper zmarła w 2016 roku. Była amerykańską pisarką i poetką, tworzyła fantastykę grozy oraz fantastykę naukową, pisała również w gatunkach pokrewnych. W Stanach Zjednoczonych jej nazwisko kojarzone jest z działalnością feministyczną i ekologiczną. Kwestie ekologii i walki o prawa kobiet również przewijają się w „Trawie”. Tepper tworzyła też pod pseudonimami E.E. Horlak, A.J. Orde oraz B.J. Oliphant. Rok przed śmiercią została uhonorowana World Fantasy Award za całokształt twórczości. Jej dzieła były kilkukrotnie nominowane do nagrody Arthura C. Clarke’a oraz John W. Campbell Memorial Award.

Źródła
1. Tepper S. Trawa. Warszawa, 2015.
2. https://www.npr.org/2016/11/05/500668072/remembering-sheri-s-tepper-eco-feminist-sci-fi-firebrand?t=1536255470967
3. https://en.wikipedia.org/wiki/Grass_(novel)
4. https://en.wikipedia.org/wiki/Sheri_S._Tepper